Chciałbym podziękować Freemanowi, za to, że przypomniał nam wszystkim, iż nawet w czasach pozornego spokoju i bezpieczeństwa, warto walczyć o swoje prawa, by kiedyś nie obudzić się z ręką w nocniku. Warto być niepokornym, gdy inni płyną z nurtem - niekoniecznie zdrowego rozsądku. Warto nie szukając poklasku, robić to co podpowiada serce i rozum. Warto być człowiekiem.
Szalenie się cieszę, że ta inicjatywa sprzeciwu wobec głupoty i niezrozumienia istoty problemu przez Administrację, zgromadziła w poczuciu wspólnej sprawy tak różnych blogerów.
Wiele potrafię zrozumieć, ale nigdy nie przyjmę do wiadomości, nie zgodzę się na to, żeby bez mojej wiedzy i zgody, blokowano dostęp na mojego bloga lubianemu przeze mnie blogerowi (blogerce).
Nie wiem, jak się ta sprawa dla nas wszystkich skończy. Wiem natomiast, że przyszło mi tutaj wymieniać poglądy z masą ciekawych i wartościowych osób.
Dziękuję Wam wszystkim i każdemu z osobna.
Tu nie chodzi o to, że może nas różnić spojrzenie na to, czy na tamto.
Polemika (nawet ostra), to wszak istota dyskusji, jako takiej.
Ale jest wartość nadrzędna, którą cenię sobie niezmiernie.
Mam wrażenie, że czytając Wasze blogi (komentarze) uczyłem się czegoś, od każdego z Was. Każdy coś wniósł.
Szkoda, że tym tam na górze, tak łatwo i bezrefleksyjnie przychodzą do głowy pomysły, które wciąż destabilizują tą platformę.
Nie wiedzą, co tracą.
A stracą wiele, jeśli się nie opamiętają.
To już jednak, nie będzie nasze zmartwienie.
ps Chciałbym, aby to zabrzmiało jasno i dobitnie.
Nie mam żadnych pretensji do blogerów, którzy pozostali "na powierzchni". Wielu z nich wykonuje kawał solidnej roboty. I dobrze, że jest ona widoczna dla wszystkich. Kilkoro z tych blogerów, cenię i lubię szczególnie.
Pozdrawiam
